Hodowla much

Muchy przez wielu hodowców są uważane za najlepszą karmówkę dla modliszek. Chociaż wydaje się ,że są puste mają silne mięśnie skrzydeł a w hodowlach domowych można karmić je miodem co dodaje im trochę wartości odżywczych. Ich duża ruchliwość sprawia, że nawet mało agresywne gatunki chętnie na nie polują

Skąd wziąć Larwy much(pinki)?
Można nabyć w sklepach zoologicznych lub wędkarskich pinki z których po jakimś czasie będą muchy, lub wrzucić kawałek mięsa do wiaderka i wystawić na dwór. Polecam to pierwsze ponieważ mamy szybciej muchy i nie ma takiego nieprzyjemnego zapachu. pinki należy przechowywać w lodówce - spowalnia to ich metabolizm i sprawia, że nie wszystkie wylęgną się za jednym zamachem

Co zrobić aby pinki się przepoczwarzyły?
Wystarczy nasypać do jakiegoś pojemnika trochę pinek i przykryć gazą, po jakimś czasie (ok tygodnia) pojawią się muchy. żeby mieć gwarancję stałego dostępu do świeżych owadów, należy dodać niewielką porcję pinek za każdym razem gdy wszystkie poprzednie zamienią się w poczwarki.

Czym karmić?

Pinek nie karmimy, przechowujemy w lodówce. Muchy karmimy miodem - należy jednak uważać, bo bardzo łatwo mogą się przykleić do tej lepkiej substancji. mucha w idealnych warunkach (dostępny pokarm) żyje około 2 tygodni

Jak karmić?

Jak już wspomniano wcześniej muchy są bardzo szybkie, a pinki sprzedawane w sklepach nie należą do gatunku nielotnych! Pojemnik z muchami wkładamy na ok 10 minut do lodówki. Sprawi to, że owady staną się mało ruchliwe i senne, ale już po chwili w temperaturze pokojowej odzyskają swoją żywotność (więc trzeba się śpieszyć z karmieniem, żeby nie pouciekały). Muchy można łapać za pomocą długiej pincety bądź exhaustora (urządzenia zasysającego)

Jak rozmnażać?

Trzymamy wszystkie muchy w dużym pojemniku, wrzucamy im trochę mięsa. Po około miesiącu powinny pojawiać się pinki. Nie polecamy jednak tego rozwiązania, ponieważ trzeba im zapewnić dostęp do rozkładającego się mięsa w którym zostaną złożone jaja, a w warunkach domowych może być to wysoce kłopotliwe.